wtorek, 2 czerwca 2020

List otwarty w sprawie śmietnika


                     
                                               List otwarty w sprawie śmietnika 

                 Do Spółdzielni Mieszkaniowej 

          „Perspektywa” w Łomży

Około 25 maja przy ulicy Księcia Janusza 23 powstała wątpliwej jakości i urody „altanka”, w której ustawiono pojemniki na odpady „z zakładów usługowych”. Jednym słowem – śmietnik.

Konstrukcja „zbudowana” ( a raczej umieszczona w betonowych płytach) została z elementów ogrodzenia, które zazwyczaj stosujemy podczas ogradzania ogródków lub innych terenów, wedle potrzeb ich właściciela. Tego typu konstrukcje mają za zadanie poinformować przybysza, że za nimi znajduje się teren, na który można wejść tylko za zgodą ich właściciela. W środowisku wiejskim służą również do zabezpieczenia terenu przed zwierzętami. Jedne, żeby nie wychodziły; drugie, żeby nie wchodziły.

"Pergola" składa się z dwóch elementów, tzw. ścianek. Wszystkie, jak na ogrodzenie przystało – przewiewne. Czwartej nie ma, gdyż w jej miejscu znajduje się coś, co w zamyśle konstruktora budowli prawdopodobnie ma być wejściem? otworem? na magazynowany tam materiał. Tego, akurat, w przeciwieństwie do innych woni, nie da się wyczuć.

Konstrukcja co prawda błyszczy w słońcu, ale nie dodaje jej ani ulicy blasku. Postawiona została w szczycie budynku, w miejscu, gdzie znajduje się wejście do jednego ze sklepów oraz przemieszczają się ludzie idący do kolejnych sklepów.

Mieszkańcy bloku oraz klienci, chcąc nie chcąc, muszą oglądać narzucony im widok, a w ciepłe dni – wąchać zapaszek unoszący się ze zgromadzonych tam materiałów.

W większości są to surowce wtórne – opakowania tekturowe ze sklepów znajdujących się w bloku przy Księcia Janusza 23. W dobie segregacji śmieci, straszeniu karami za niesegregowanie, działań edukacyjnych o charakterze ekologicznym – wystawianie na widok publiczny kartonów pomieszanych z innymi odpadami, nosi znamiona prowokacji i sabotowaniu zarządzeń władz. Wszelkich. 
Ze względu na brak zadaszenia owe surowce wtórne, z których można wyprodukować np. papier toaletowy, zeszyty, a nawet książki narażone są na zniszczenie z powodu ewentualnego deszczu.

Być może pomysłodawca liczy na wielką suszę i brak opadów.

Być może właściciele sklepów płacą za swoje śmieci jako za niesegregowane. Nie oznacza to jednak, że mają być one wystawiane na publiczny widok, w celu zademonstrowania, jak postępować nie należy.

Do śmieci, jak w przypadku każdego nieosłoniętego śmietnika, zaczynają dopierać się ptaki. Na swych skrzydłach unoszę odpady i rozprowadzają je po osiedlu. Są również podejrzenia (nie poparte jednak żadnym zdjęciem), iż „altanką” zainteresowali się miejscowi miłośnicy alkoholu na świeżym powietrzu. Jest to bowiem idealne miejsce na chwilowy postój po spożyciu piwa.

Blok, przy którym umieszczono wątpliwej jakości śmietnik, znajduje się w najczęściej odwiedzanym miejscu przy ulicy Księcia Janusza. Znajdują się tu sklepy, zakłady gastronomiczne oraz inne punkty, zwane usługowymi. Jasne jest, że to właśnie one „produkują” śmieci, które trzeba gdzieś przechować, a znajdujący się na placu, za budynkiem śmietnik nie wytrzymał mocy przerobowej po trzydziestu trzech latach spokojnego funkcjonowania. (Tyle bowiem minęło od wybudowania bloku).

Zasadne wydaje się pytanie, dlaczego nagle miejsce z prawdziwego zdarzenia będące śmietnikiem, w okresie pandemii koronawirusa, stało się za małe. Zjawisko należy zdiagnozować. Być może uda się zmniejszyć ilość odpadów w imię ekologii, troski o wygląd osiedla, spokoju i komfortu mieszkańców.

Należy się również zastanowić nad innymi rozwiązaniami. Z posiadanych wiadomości wynika, że blok nr 23 będzie niedługo ocieplany. Konstrukcja zostanie zatem zlikwidowana.

Gdzie więc sens i logika stawiania jej tymczasowo? Dlaczego pracownicy i władza spółdzielni podjęli też tymczasową decyzję o segregacji owych odpadów, zamiast zastanowić się nad rozwiązaniem stałym?

Kolejne pytanie - czy postawienie owej małej architektury na odpady wszelakie jest zgodne z przepisami sanitarnymi – miejsce odkryte, pozostawione same sobie?

                                                     Z poważaniem - lokator