niedziela, 11 października 2020

Cytaty - Wszystko, co można dostać za pieniądze, jest tanie. - Erich Maria Remarque

 

Górnik Wałbrzych 1988 - od lewej: Buczkowski, Krzykała, Anacko, z tyłu Żywarski


Wszystko, co można dostać za pieniądze, jest tanie. - Erich Maria Remarque


    Przed wieloma, wieloma laty wykonałam kilka całkiem niezłych zdjęć na sportowej imprezie w rodzinnym mieście, w którym nie mieszkam. Odbitki zostały, kliszę, to jest film do aparatu marki Zenith, diabli wzięli. Po latach umieściłam swoje fotografie wśród wspomnień o wydarzeniu sportowym, a kibice zamieścili je w internecie. Od tamtej pory są przedmiotem ciekawych wydarzeń. Co jakiś czas ktoś prosi mnie o udostępnienie.

    Najpierw był to dziennikarz. Dosyć długo mnie szukał, by zadać pytanie, czy wyrażam zgodę na umieszczenie zdjęcia przy jego artykule. Oczywiście bezpłatnie. Przedstawił treść, kilka razy poprosił. Czy nikt inny nie posiada innych zdjęć? Okazuje się, że chyba nie… dziennikarz nie znalazł nikogo. Zgodę oczywiście wyraziłam, upominając się o wyraźne zaznaczenie, kto jest autorem fotek.

    Potem skontaktował się ze mną organizator charytatywnego meczu na rzecz jednego z zawodników na zdjęciu. Byłam zachwycona, kiedy oglądałam plakat wykonany z mojej fotografii. Tym razem nie nalegałam na umieszczenie nazwiska. Wiadomo, cel szlachetny. A sama urosłam we własnych oczach. Oto moje zdjęcie posłuży wspaniałej sprawie.

    Ponownie odezwała się prasa. Będzie książka o sportowcach. Czy mogłabym nieodpłatnie użyczyć tych zdjęć? Tylko tych? Mam jeszcze inne, z innych czasów? Może zeskanować jeszcze raz? Takie ściągnięte ze strony www są kiepskie? Po drugiej stronie telefonu entuzjazm i niedowierzanie! „Mogłaby pani?”. A dlaczego nie? Na dworze upał, nigdzie nie wychodzę, czas mam, prąd też, skaner działa.

    Czas największego ciepła spędziłam przy komputerze. Wieczorem wyszłam z psem na spacer. Spotkałam znajomą i opowiedziałam o zdjęciach, książce, wydarzeniach sprzed lat, losach kilku fotografii.

„A ile za to dostaniesz?” – zapytała. Nic nie dostanę. Nic nie zarobię. Ktoś może mi postawi kawę lub piwo. Ale za to ktoś będzie o mnie pamiętał. I jeśli dożyję sędziwego wieku, ktoś ponownie zgłosi się z prośba o udostępnienie, bo będzie wiedział, do kogo ma się zgłosić.