wtorek, 2 kwietnia 2019

Ekologicznie o nieekologii

 
pobrane6

Nikt mi nie może zarzucić, iż jestem nieekologiczna. Odpady przetwarzam już na etapie domowym. Stare torebki foliowe wraz z opakowaniami tekturowymi przerabiam na torebkę na psie odchody. Tym samym wykorzystuję to, co zostało już raz wykorzystane i nie kupuję nowych.

To taka rada dla tych, co niedawno pytali o sens sprzątania psich kup właśnie w folię, bo takowe „pojemniki” na wiadomą rzecz kupili w sklepie zoologicznym.

W wyniku tej działalności nie wrzucam praktycznie nic do pojemnika z napisem „papier”. Jeśli trafiają się jakieś metale czy druty ,zostawiam je pod śmietnikiem. To samo z puszkami po napojach. Przyjdą tacy, którzy zabiorą, sprzedadzą i być może kupią coś ekologicznego. Ludzie buszujący po pojemnikach na śmieci robią bowiem znakomitą ekologiczną robotę.

W domu mam zatem tylko dwa pojemniki na plastik i pozostałe odpady. Więcej, choćbym nawet się wściekła, nie mam gdzie postawić. Takie typowe polskie mieszkanie, mniej niż 50 metrów kw.

Tymczasem niedawno przeczytałam, że będą nowe zasady segregacji odpadów. Najbardziej zaciekawiła mnie informacja, że do pojemnika o jakimś tam kolorze trzeba będzie wrzucą fusy po kawie i herbacie.
No i w tym momencie moja ekologiczna dusza nie wytrzymała. Na nic zdały się próby wymyślenia, jak owe fusy przechowywać od momentu wypicia kawy do momentu wyrzucenia. Do torebki foliowej? A może od razu z drugiego piętra biegiem z kubkiem do śmietnika i wrzucać bezpośrednio?

W wymyślaniu brnęłam dalej. Zjadam na obiad jedno kurzęcie udko, pozostają dwie kostki. Psu oczywiście nie daję, bo takowych kosteczek psy jadać nie mogą. Kolejna torebka foliowa?
Ktoś sugeruje mi, że pojemnik plastikowe to najpierw powinnam wymyć, a potem dopiero wyrzucać. A wody to już oszczędzać nie powinniśmy?

Taki mój znajomy śmieci nie segreguje. Uważa, że za segregowane i wykorzystywane wtórnie to jemu owi wykorzystujący powinni płacić. Wszak on, kupując wodę w plastikowej butelce, za tę butelkę płaci. Dlaczego jeszcze ma płacić na to, że ją oddaje?

W sumie zabrnęłam ekologicznie i odpadowo w ślepą uliczkę. Człek by chciał, ale jakoś mu nie idzie.
W końcu trafiłam na znośmy temat odpadowy. Ciuchy. Na wiadomym portalu wywiązała się dyskusja, co dzieje się z ciuchami umieszczanymi w pojemnikach z napisem pewnej organizacji. Niektórzy naiwnie wierzyli, że ich sweterek ogrzeje biedne dziecko w piwnicznej izbie. A prawda jest inna....

Czy zauważyliście, że we wszystkich publikacjach na temat segregacji odpadów brakuje pojemnika na zużytą odzież? Tę rolę pełnią poustawiane w całym kraju zupełnie inne pojemniki. Stoją z dala od śmietników, są zamknięte ( i oczywiście powinny być w miarę często opróżniane, z czym niestety jest kłopot...). Oczywiście, że mają napisy w stylu „pomoc dla potrzebujących”. Firmy zajmujące się tymi ciuchami przeznaczają pewne sumy na rzecz organizacji wymienionych na pojemnikach. Inaczej owe organizacje nie pozwoliłyby na umieszczanie tam swego logo.

I oczywiście, że ktoś na tym zarabia.

Tak jak na wywózce śmieci. Czy uważacie, że kierowca śmieciarki, kierownik wysypiska, człowiek umieszczający zbiornik z odpadami na platformie nie zarabia na naszych śmieciach? Robi to charytatywnie dla dobra Matki Ziemi?

Podobnie z tymi ciuchami. Nawet jest lepiej. Segregować nie musisz! Wrzucasz wszystko w jednej torbie, majtki razem z butami, suknię ślubną łącznie z dziurawymi spodniami, a ludzie zatrudnieni w firmie dzielą wszystko na określone grupy. Część idzie na sprzedaż (z tego są pieniądze dla organizacji z pojemnika), część do Afryki (słynna historia koszulki drużyny koszykówki Trefla Sopot https://treflsopot.pl/afrykanska-historia-pewnej-koszulki/ ), a część ( w tym moje ciuchy) – do utylizacji.

Oczywiście, że możemy przekazać bezpośrednio swoje ubrania potrzebującym. Jeśli takowych znamy. 

Oczywiście, że możemy wziąć udział w akcjach wieszania ubrań w okresie zimy w centrach miast, by każdy zmarznięty mógł wziąć sobie ciepłą kurtkę.

Ale co zrobić z ciuchem, który już naprawdę do niczego się nie nadaje, a wytworzony jest z tkaniny bardziej sztucznej niż nasza plastikowa butelka?

Wrzućcie go do owego pojemnika. Jest wielka szansa, że wasza koszulka z poliestru, poliamidu, nylonu czy diabli wiedzą czego sztucznego, zostanie odpowiednio zlikwidowana. Będziecie wtedy super eko!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz