czwartek, 19 listopada 2020

Teorie spiskowe 2020 - Bańki i Klasztor Shaolin

 


Rok 2020 upłynął pod znakiem pandemii wirusa zwanego koroną, ze względu na swój wygląd, który widzieli tylko uczeni i badacze. W Polsce dołączył do niego Strajk Kobiet, który stawał w obronie praw kobiet, sprawa pewnego kardynała, który stawał z kolei w obronie Kościoła oraz Marszu Niepodległości, który stawał w obronie niepodległości, diabli wiedzą czyjej.

Na tle tych wydarzeń rodziły się teorie spiskowe.... oto niektóre z nich....


O tym, że najpopularniejszy wirus zrodziła sama Matka Natura jako wyraz sprzeciwu przeciwko lekceważeniu jej praw przez człowieka, już pisałam. Dziś kolej na drugą teorię związaną z powstaniem wirusa.

Człowiek w warunkach laboratoryjnych sam sobie nagrabił, czyli wymyślił, skonstruował lub wyhodował. Tym człowiekiem był oczywiście Chińczyk, bo w Chinach to się zaczęło.

Najprościej o celową produkcję śmiercionośnej zarazy posądzić mandarynów, co to nieustannie dążą do wzrostu potęgi państwa na świecie. Sporo już zrobili w tym zakresie. Gdziekolwiek się nie rozejrzysz, to dostrzegasz produkty chińskie. Takie buty już nie są „Made in USA”, mają napis „Made in China”. Chińska bawełna wyparła ze światowych rynków inną bawełnę, w wyniku czego w Łodzi zamiast fabryki mamy Centrum Handlowe, a w Łomży po zakładach bawełnianych pozostał jedynie biurowiec przerobiony na prywatną szkołę wyższą.

Wirus miał zawładnąć światem. Gospodarki państw zarażonych miały upaść, a Chiny przejąć cały światowy rynek wszystkiego dobra, który człek wyprodukował. Oczywiście należało poświęcić trochę swoich ludzi, by działania uprawdopodobnić, ale co tam... Chińczycy poświecą się dla samych siebie! Obecnie epidemii tam nie ma, zwinęła się dość szybko jak na tak liczny kraj. Gospodarka chińska rozwija się. Nam też wcisnęli nieatestowane maseczki za pośrednictwem Antonowa. Teraz wciskają kolejne rzeczy. Koleżanka kupiła bańki chińskie próżniowe, co to cellulit mają zlikwidować.

Kto mógł owego wirusa wynaleźć? Powiecie, że naukowcy. A ja wam powiem, że to mnisi ze słynnego Klasztoru Shaolin. To tam wymyślono sztuki walki, to tam fachu uczył się słynny Bruce Lee, o Jacku Chanie nie wspominając. W klasztorze nadal są mnisi, nadal zajmują się sprawami religii i walki. Mogą prowadzić badania naukowe? Mogą. Tym bardziej, że do mnichów zajmujących się religią, nie ma dostępu, a religia jak wiemy z autopsji – może wszystko.

A czy w ogóle jest dostęp do Chin? A czy w ogóle wiemy co się tam dzieje? Dzieli nas przecież od nich 2400 km piętnastowiecznego muru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz