wtorek, 31 marca 2020

Narodowa kwarantanna XIX - Lekko, łatwo i przyjemnie



film i książka na dziś "Szatan z siódmej klasy"

Mam nadzieję, że dziś będzie pozytywnie. A trudno o to, gdy świat tkwi w szponach małego wrednego hitlerka i właściwie stoi w miejscu. Politycy nieudolnie coś tam próbują robić, żeby naród nie powiedział, że są do niczego niepotrzebni. Znany nam kościół i wszelkie inne wyznania – milczą.

Dobrze, w porządku ktoś tam zrobił zrzutkę na respirator, nawet dwa.

Skontaktowałam się też z wyznawcą innej religii, czy może oni jakąś zrzutę robią. Nie, oni się modlą. Wirtualnie. Ktoś tam wykupił, ktoś tam zainstalował specjalne oprogramowanie i teraz widząc siebie wzajemnie – modlą się razem.
Pytam znajomego, jaki to program i ile kosztuje. Nie wie. Ktoś im to sfinansował. Taka ich nadrzędna władza.

Marzeniem jest, żeby nauczyciele mieli taką nadrzędną władzę. I uczniowie zresztą też. Siada sobie taki nauczyciel przed kompem i widzi swoich uczniów w liczbie takiej na przykład 25. Oni też go widzą i sobie taka lekcja leci, jak kabarecik. Lekko, łatwo i przyjemnie.

Poniosło mnie, wiem, ale bardzo pozytywnie poniosło i uniosło ponad obłoki.

Póki co takie nauczanie w przeciętnej polskiej szkole mieści się w pojęciu science fiction. Marząc o zdalnym nauczaniu w stylu zdalnej modlitwy pewnej religii, zadzwoniłam do koleżanki, nauczycielki sześciolatków czyli tzw. „zerówki”, pracującej w przeciętnej wiejskiej szkole.

„ I jak sobie radzisz? Jak zdalnie pracujesz z maluchami?: - zapytałam z uśmiechem od ucha do ucha spodziewając się fali narzekań i złorzeczeń. O przekleństwach już nie wspomnę.

Tymczasem koleżanka całkiem spokojnie odpowiedziała, że sobie radzi i to spokojnie.

Skąd ten spokój?

Otóż koleżanka założyła na czas zdalnego nauczanie specjalnego maila. Wysłała go do rodziców na ich maile. Poinformowała, że tą właśnie drogą będzie wysyłała zadania dla dzieci. I wysyła. Każdego dnia. Pisze, co dziecko powinno zrobić w związku z tzw. nauczaniem szkolnym (literki i cyferki), co powinno narysować, proponuje zabawy edukacyjne wykorzystując te zamieszczone w sieci, jakiej piosenki może się nauczyć....

I koniec. I finito.

Czy maluch to wykona? Tego oczywiście nie jest pewna. To już w przypadku „zerówki” wszystko w rękach rodziców.
I proszę, efekty są. Otrzymuje zdjęcia prac plastycznych i filmiki przedstawiające zabawy.
Nie, nie wymaga, by rodzic z dzieckiem usiadł przy kompie o określonej godzinie. Wiadomości odbierze, kiedy będzie chciał. Zadania wykona też w dowolnym terminie.
Tak, rodzice mają swoje wirtualne adresy od wielu lat. Nauczycielka nie pamięta już czasów, kiedy ich nie mieli.
„Przecież to pokolenie na komputerach wychowane!” - uświadamia mi w czasie rozmowy.
Racja, obecnie trzydziesto -, a nawet czterdziestolatkowie od czasów dzieciństwa lub młodości kontakt z kompem mieli.
„To znaczy, że wszyscy w domach posiadają komputery?” - drążę dalej temat.
Koleżanka roześmiała się tak głośno, że mój telefon się poruszył też ze śmiechu.
„Jeśli ktoś nie posiada, niech dzwoni do szkoły. Szkoła wypożyczy. A zresztą, czy widziałaś w interenecie apele o wypożyczenie komputera dla ucznia, który go nie posiada?”.
No, jeden, albo dwa, a może to była prośba o wypożyczenie dla rodziny, w której jest dużo dzieci? Nie da się ukryć, wiadomy portal nie jest zarzucony prośbami o sprzęt.

„Gorzej, jak dostęp do sieci jest słaby....”.

I tu wreszcie koleżanka zgodziła się ze mną. Ustaliłyśmy jednak, że jest to sławetne „coś za coś”. Dostępu do sieci nie ma w głuchej głuszy. Na takiej mojej działce na przykład. W zamian za internet mamy czyste powietrze i mniej ludzi wokół. Mniejsze ryzyko zarażenia.

W sumie więc nauczycielka „zerówki” pracuje po tzw. najmniejszej linii oporu. Wszyscy są zadowoleni.

A gdyby tak tacy nauczyciele polskiego i takiej historii pracowali tak samo? Maile do uczniów ze wskazówkami, zadaniami, linkami zamiast zwoływania ich codziennie od …. do... przed monitor? A czy uczeń zadania wykona, czy zechce się uczyć... to już jego sprawa.... Powtarzam to od zawsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz