film na dziś "Ptaki"
Kochani, od jutra niezwykłe zjawisko.
Nazwano je odmrażaniem gospodarki. Stopniowym. Pierwszy etap będzie.
Odmrażanie zacznie się od otwarcia parków i lasów (o cmentarzach
nie wspomniano...). Znikną druty kolczaste, znikną szlabany,
zasieki i barykady. Las stanie otworem dla spragnionego powietrza
ludu.
Lud wejdzie do parku!
Przypomni sobie, jak wygląda drzewo,
co się zowie brzoza. Ujrzy sosnę i świerk. Dotknie kory i
budzących się do życia liści.
Odetchnie pełną piersią i przeponą.
No i co z tego, że w maseczce?
Odmrażanie jest przeca stopniowe.
Dlaczego najpierw odmraża się, znaczy
otwiera lasy? Proste. Każda gospodyni domowa wie. Jeśli chcemy
odmrozić lodówkę, to wyciągamy z niej wszystko. Żeby odmrozić
gospodarkę, trzeba lud do lasów wygonić.
Nie ma obawy. Lud partyzantki nie
założy. Lud się zachłyśnie świeżym powietrzem i będzie za nie
niezwykle wdzięczny tym, co go do lasu wpuszczą.
A ów ma w tym swój cel.
W takich lasach bowiem ustawi punkty
odbioru kart do głosowania. Wiadomego głosowania. Jeśli człek do
lasu 10 maja trafi, na pewno do takiej dziupli głos wrzuci.
Oczywiście przy okazji wdechu i wydechu.
Za komisje wyborcze będą robić
ptaszki. Będą też sarenki i dziki. Ale to w dalszych rejonach
lasów, gdzie będą zapuszczać się myśliwi wraz z rodzinami. Ci
połączą przyjemne z pożytecznym i ustrzelą kilku członków
komisji w ramach edukacji swoich dzieci.
Jasne wszystko? Jasne!
Jeszcze tylko kilka haseł trzeba
wymyślić i lud będzie zachwycony działaniami swych władców.
Jako że hasła nie przychodzą mi do głowy, przejdźmy dalej do
odmrażania.
W sklepach będzie nas więcej.
Dlaczego akurat to? Otóż kolejki, nawet człowiek od człowieka
oddalony o dwa metry, nie robiły dobrego wrażenia. Takim antykom
jak ja przypominały czasy PRL-u. Wystarczająco dużo kojarzy nam
się ostatnio z tamtymi latami, postanowiono zatem przynajmniej
jeden element zlikwidować. Ten najbardziej rzucający się w oczy.
I na tym koniec etapu pierwszego. Drugi
zostanie zapewne rozpoczęty po 10 maja. Do tego czasu las i sklep
musi ludowi wystarczyć.
W drugim etapie nastąpi „otwarcie
hoteli i innych miejsc noclegowych”. Oznacza to, że będziemy
mogli podróżować. Zupełnie niewskazane to jest przed wyborami.
Przemieszczający się lud może nie zagłosować ze względu na
zmianę miejsca zamieszkania. Dzięcioł z komisji wyborczej z
nieswojego lasu ma prawo go nie znać.
A zresztą czy taki, co się
przemieścił, będzie myślał o wyborach? Będzie się cieszył z
przemieszczenia i tyle!
W drugim etapie przewidziano również
otwarcie „niektórych instytucji kultury: bibliotek, muzeów i
galerii sztuki”.
Oczywiście, że po 10 maja. Według
mnie oczywiście. Ja bym tak zrobiła rzecz jasna, gdybym była na
miejscu odmrażających.
Otwarcie tych instytucji obudzi bowiem
inteligencję. A dla tej grupy książka, obraz czy kawałek
antycznego dzbanka jest ważniejszy niż las. Zamiast do lasu w
niedzielę inteligent pójdzie do galerii oglądać obrazy. Do muzeum podziwiać
stare monety. Spragniony nowych powieści zacznie czytać na
balkonie. I co? Frekwencja wyborcza się rypnie. Wróbelki, kukułki,
nornice i liski będą nadaremnie oczekiwały na wyborcę....
Zbyt wczesne dopuszczenie do uciech
intelektualnych może również spowodować, że ludzie zaczną
myśleć. A myślenie w obecnych czasach jest najmniej pożądane.
Zatem jutro ruszamy do lasu, do parku,
na łąkę.... zaraz.... o łące nie było mowy... w każdym razie
od jutra nasze psy mogą swobodnie srać na trawnikach. Do tej pory
robiły to nielegalnie, bo przecież wszystkie tereny zielone były
zamknięte.
Do zobaczenia pod krzakiem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz