niedziela, 19 kwietnia 2020

Narodowa kwarantanna XXXVIII - Wielki nam dzień nastanie (jutro)



                              film na dziś "Ptaki"

Kochani, od jutra niezwykłe zjawisko. Nazwano je odmrażaniem gospodarki. Stopniowym. Pierwszy etap będzie. Odmrażanie zacznie się od otwarcia parków i lasów (o cmentarzach nie wspomniano...). Znikną druty kolczaste, znikną szlabany, zasieki i barykady. Las stanie otworem dla spragnionego powietrza ludu.

Lud wejdzie do parku!

Przypomni sobie, jak wygląda drzewo, co się zowie brzoza. Ujrzy sosnę i świerk. Dotknie kory i budzących się do życia liści.
Odetchnie pełną piersią i przeponą.

No i co z tego, że w maseczce? Odmrażanie jest przeca stopniowe.

Dlaczego najpierw odmraża się, znaczy otwiera lasy? Proste. Każda gospodyni domowa wie. Jeśli chcemy odmrozić lodówkę, to wyciągamy z niej wszystko. Żeby odmrozić gospodarkę, trzeba lud do lasów wygonić.

Nie ma obawy. Lud partyzantki nie założy. Lud się zachłyśnie świeżym powietrzem i będzie za nie niezwykle wdzięczny tym, co go do lasu wpuszczą.

A ów ma w tym swój cel.

W takich lasach bowiem ustawi punkty odbioru kart do głosowania. Wiadomego głosowania. Jeśli człek do lasu 10 maja trafi, na pewno do takiej dziupli głos wrzuci. Oczywiście przy okazji wdechu i wydechu.

Za komisje wyborcze będą robić ptaszki. Będą też sarenki i dziki. Ale to w dalszych rejonach lasów, gdzie będą zapuszczać się myśliwi wraz z rodzinami. Ci połączą przyjemne z pożytecznym i ustrzelą kilku członków komisji w ramach edukacji swoich dzieci.

Jasne wszystko? Jasne!

Jeszcze tylko kilka haseł trzeba wymyślić i lud będzie zachwycony działaniami swych władców. Jako że hasła nie przychodzą mi do głowy, przejdźmy dalej do odmrażania.

W sklepach będzie nas więcej. Dlaczego akurat to? Otóż kolejki, nawet człowiek od człowieka oddalony o dwa metry, nie robiły dobrego wrażenia. Takim antykom jak ja przypominały czasy PRL-u. Wystarczająco dużo kojarzy nam się ostatnio z tamtymi latami, postanowiono zatem przynajmniej jeden element zlikwidować. Ten najbardziej rzucający się w oczy.

I na tym koniec etapu pierwszego. Drugi zostanie zapewne rozpoczęty po 10 maja. Do tego czasu las i sklep musi ludowi wystarczyć.

W drugim etapie nastąpi „otwarcie hoteli i innych miejsc noclegowych”. Oznacza to, że będziemy mogli podróżować. Zupełnie niewskazane to jest przed wyborami. Przemieszczający się lud może nie zagłosować ze względu na zmianę miejsca zamieszkania. Dzięcioł z komisji wyborczej z nieswojego lasu ma prawo go nie znać.

A zresztą czy taki, co się przemieścił, będzie myślał o wyborach? Będzie się cieszył z przemieszczenia i tyle!

W drugim etapie przewidziano również otwarcie „niektórych instytucji kultury: bibliotek, muzeów i galerii sztuki”.

Oczywiście, że po 10 maja. Według mnie oczywiście. Ja bym tak zrobiła rzecz jasna, gdybym była na miejscu odmrażających. 

Otwarcie tych instytucji obudzi bowiem inteligencję. A dla tej grupy książka, obraz czy kawałek antycznego dzbanka jest ważniejszy niż las. Zamiast do lasu w niedzielę inteligent pójdzie do galerii oglądać obrazy. Do muzeum podziwiać stare monety. Spragniony nowych powieści zacznie czytać na balkonie. I co? Frekwencja wyborcza się rypnie. Wróbelki, kukułki, nornice i liski będą nadaremnie oczekiwały na wyborcę....

Zbyt wczesne dopuszczenie do uciech intelektualnych może również spowodować, że ludzie zaczną myśleć. A myślenie w obecnych czasach jest najmniej pożądane.

Zatem jutro ruszamy do lasu, do parku, na łąkę.... zaraz.... o łące nie było mowy... w każdym razie od jutra nasze psy mogą swobodnie srać na trawnikach. Do tej pory robiły to nielegalnie, bo przecież wszystkie tereny zielone były zamknięte.

Do zobaczenia pod krzakiem!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz