sobota, 30 marca 2019

Cytaty - Pies ogrodnika – sam nie zje i drugiemu nie da


psie_figle

Pies ogrodnika – sam nie zje i drugiemu nie da – Ezop

Niosę stare ubrania do pojemnika na taką odzież. Spotykam sąsiadkę. Pyta, czy wiem, że ciuchy z tych pojemników trafiają do sklepów z używaną odzieżą. Wiem. I co, tak ot sobie daję za darmo? Dlaczego pozwalam, żeby jakiś prywaciarz na mnie sobie zarobił?

A co mam zrobić z ciuchami? – pytam. Oddać potrzebującym.

Kiedyś chciałam. Zaniosłam do kościoła. Pani przyjmująca ubrania westchnęła: „Dziękuję, ale mamy już tyle, że miejsca brakuje….”. Zbiórki odzieży w blokowisku odbywają się raz na dwa, trzy miesiące. Mam małe mieszkanie i nie mogę przechowywać zbędnych rzeczy. Można pozostawić przy śmietniku. Położyłam. Ludzie oczywiście oglądali, ale rano większość ubrań krążyła po osiedlu rozwleczona przez wiatr? Człowieka? Psy? Dozorca pozbierał i wrzucił do pojemnika z odpadami niesegregowanymi…
A poza tym ubrania kupuję właśnie w „szmateksach”. Te, które usuwam, często nie nadają się już do włożenia. Wrzucając je do pojemnika mam przynajmniej pewność, że zostaną przepisowo zutylizowane. Mówię o ekologii sąsiadce. Nie przekonuję jej. Nadal uważa, że dając za darmo pozwalam się wykorzystywać.

Ścięłam włosy na rzecz fundacji „Rak’n’Roll” przekazując je nieodpłatnie na rzecz peruk dla kobiet po chemioterapii.

Większość moich znajomych pochwaliła. Ale łyżkę dziegciu dołożyła taka sobie pani. Zaczęła wypytywać, czy aby jestem na pewno pewna, że perukę z moich włosów jakaś kobieta dostanie za darmo, czy aby fryzjerka nie sprzeda tych włosów, czy aby fundacje nie sprzeda i nie zarobi, by kupić coś nieprzepisowego… Ona oczywiście by własnych włosów nikomu za darmo nie oddała.

Podjęłam próbę wyjaśnienia, że przez całe życie idąc do fryzjera, zostawia tam za darmo swoje włosy. Ile to już metrów przez 60 lat życia?

Nic z tego. Beton. Żelbeton. Dać coś komuś za darmo, nawet jeśli ktoś na tym zarobi, to filozofia psa ogrodnika. Niestety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz