sobota, 16 marca 2019

Miniatury - Działka czyli wypasiona ekologia



Wiosna za pasem, zatem ruszamy na .... działkę, zwaną również ogródkiem! Jeśli ktoś takowej nie posiada, powinien jak najszybciej postarać się o jakikolwiek kawałek gruntu. Jeśli jest nastawiony ekologicznie - obowiązkowo! Bo działka, czyli ogródek,  to nie tylko sport, czyste powietrze i własna pietruszka, działka to najbardziej ekologiczny produkt człowieka.
Wszystko co na działce jest, to wytwór działkowca. Ziemia nie? W pewnym sensie też. Taka działka może powstać na glebie kiepskiej jakości, a taki człowiek zrobi wszystko, by wydała odpowiednie plony. Przywozi obornik, zakłada kompostownik, kopie, przesypuje, usuwa chwasty… Słowem, robi wszystko byleby jego marchewki, pietruszki i tulipany rozkwitły. Ot, taki Bogumił Niechcic na małą skalę. Pomaga glebie odzyskać swój blask.

Do kompostownika zbiera wszystkie odpady biodegradowalne z własnego domu i angażuje do tego znajomych oraz sąsiadów, którzy działki nie mają. Słowem – pojemniki na takowe odpady w pobliżu mieszkania naszego działkowca świecą pustakami . A ekologiczny nawóz robi się sam.

Działkowiec buduje altankę, ławkę, wiatę i wiele innych rzeczy. Oczywiście najczęściej ze surowców wtórnych. Jego altanka składa się z jednej ściany z cegły (pozostałość po budowie czegoś tam), druga ściana – pewnie z drewnopodobnego materiału, kolejna z jakiegoś plastiku, dach z blachy falistej. Często altana to stary garaż, stara niedopuszczona już do ruchu przyczepa kempingowa, jakiś kontener, kiosk. Inwencja twórcza nieograniczona – byle był dach nad głową. Do altanki też ściągamy surowce wtórne w postaci odpadów wielkogabarytowych. Sąsiedzi zmieniają meble – ale radocha! Dwa „nowe” fotele, super „nowy” stół (po co kupować meble z plastiku?), a ile można zrobić ze starej trzydrzwiowej szafy. Ciocia zmieniła lodówkę. Jeśli mamy na działce prąd – lodówka trafia do naszej altany. I już można zaprosić znajomych na zimne…sorry… zimną colę. A kiedy już goście odjadą i pozostaną po nich aluminiowe puszki, działkowiec położy je przy pojemniku na metalowe odpady. Wieczorem przyjdą ci, którzy oczyszczają nasze śmietniki i utrzymują się z tego. Działkowiec spełni dobry uczynek.

Wykorzysta również stare pojemniki plastikowe. Zimą na parapecie zasadzi w nich pomidory, które wiosną umieści w ziemi. Wracając do domu, do pojemnika z odpadami wrzuci całą stertę plastiku. Będzie też zbierał makulaturę. Oj, przyda się na działce kawałek gazety do rozpalenia grilla czy cała gazeta do rozpalenia ogniska.

Na działce żywot zakończą ubrania działkowca. Stara bluzka i takowe spodnie włoży on podczas kopania grządek, rozmieszczania nawozu czy malowaniu altanki.

Słowem – działka to wypasiona ekologia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz