niedziela, 24 marca 2019

My jesteśmy z biedaszybów.....


P1110153

tekst z sierpnia 2018

My jesteśmy z biedaszybów. 
O tym cała Polska wie.
U nasz zawsze jest kultura,
wóda, narkotyki, sex.

Kiedy w Białymstoku grupa kibiców koszykarskiego Górnika Wałbrzych zaśpiewała tekst dopingujący swoją drużynę, część kibiców tamtejszych Żubrów otworzyła usta ze zdziwienia. Wsłuchiwali się w słowa i z niedowierzaniem kręcili głowami. Po meczu jeden z nich mnie zapytał: „Jesteście dumni, że macie biedaszyby?”

Uśmiechnęłam się: ”Tak, bo dzięki biedaszybom jeszcze funkcjonujemy” - odpowiedziałam złośliwie.
Czas na rozwinięcie tematu...

Ja to właściwie jestem jeszcze z węgla. Takie powiedzenie. Urodziłam się w czasach, kiedy w Wałbrzychu kopano węgiel i przerabiano w miejscowych koksowniach. Miasto nie należało do ulubieńców władz centralnych. Pamiętam jak rodzice narzekali, że na „Barbórkę” to najważniejsi sekretarze PZPR jeżdżą tylko na Górny Śląsk. Komuna przez lata w miasto nie inwestowała. Nie tknęła je wojna. Wybudowane w latach 20 i 30 – tych minionego stulecia uchodziło za młode i solidne. Jakoś nikt nie zauważył, że budynki nie piramidy, a Niemcy, którzy je wybudowali – nie Egipcjanie... Do tego w budynkach nie było własnościowych mieszkań, należały do miasta....

Tąpnięcie nastąpiło w latach 90 – tych XX wieku. Ktoś ocenił, że wydobycie węgla na terenie Zagłębia Wałbrzyskiego jest nierentowne i kopalnie trzeba zamknąć.

Kiedy przyjeżdżałam do swego miasta, łzy cisnęły mi się do oczu. Miasto starzało się z roku na rok. Szybciej niż ja. Poniemieckie osiedla niszczały w zastraszającym tempie. Mieszkania oddawano ludziom na własność za niewielkie sumy, tworzono wspólnoty, ale brak środków do życia, brak pracy uniemożliwiał wykup tych mieszkań, o generalnym remoncie kamienic nie wspominając...
Wtedy zrodziły się biedaszyby. Zaczęli zjeżdżać dziennikarze, fotoreporterzy i pokazywali w różnych telewizjach wałbrzyską biedę. Ot i sensacja – człowiek kopiący węgiel, by zapewnić chleb rodzinie i zalepić dziurę w dachu poniemieckiej kamienicy.

Dla mediów Wałbrzych stał się synonimem biedy i upadku. Tu rodziło się zło, przestępstwo, demoralizacja.

Mało kto jednak zauważył, co było przyczyną takiego stanu rzeczy.... transformacja gospodarcza miał swoje ofiary... nie zawsze polityczne.... Praktycznie nikt im nie podał ręki.

Najbardziej aktywni kibice koszykarskiego Górnika w okresie biedaszybów albo byli dziećmi, albo rodzili się. To pokolenie, które utożsamia się z całą historią miasta. Widzi, że Wałbrzych, mimo licznych zmian w tym mieście, przez dużą część Polaków nadal postrzegane jest jako miasto biedaszybów.

Skoro stworzyliście taki wizerunek miasta, to my się pod nim podpisujemy – zdają się mówić słowa kibicowskiej piosenki. Taki sarkazm. 

Jasne, jesteśmy z biedaszybów i nie wstydzimy się tego. Taki przekaz. 

Jestem jeszcze z węgla, ale biedaszybów też się nie wstydzę. Jeśli ktoś mi mówi, że Wałbrzych to okropne miasto i strach tam chodzić po ulicach (chociaż nigdy nie chodził), robię groźną minę: „ To mnie też się bój!”

O mnie, o Wałbrzychu i kibicach, co się biedaszybów nie wstydzą, moja córka nakręciła krótki reportaż.... obejrzyjcie...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz