tekst z września 2015
Prezesi, Szefowie i Przewodniczący!
Ladies and Gentelmen!
Kandydaci i Kandydatki!
Obserwując, śledząc, inwigilując Wasze poczynania w czasie kampanii wyborczej, w trakcie obrad na sali, przy różnych stołach, podczas wystąpień mniej lub bardziej ważnych, stwierdzam z przykrością, że z dnia na dzień, z godziny na godzinę, z minuty na minutę, (o sekundach nie wspomnę) robi mi się coraz bardziej smutno, przykro i w ogóle…
Bo jest tak: cała podzielona politycznie Polska prowadzi dyskusje na temat komórek jajowych i plemników, kłóci się o zapłodnienie in vitro, o życie poczęte, kredyty dla młodych i czas przejścia na emeryturę.
A co potem? A co z tymi, którzy już niczego nie poczną, ani się nie zapłodnią, na kredyty się nie łapią, ze względu na wiek i niskie dochody, a na emeryturę już przeszli?
Czy zauważyliście, że w Waszych wypowiedziach, przemówieniach, obietnicach i planach na przyszłość nas – emerytów po prostu najzwyczajniej nie ma?!
Emeryt pojawia się głównie wtedy, kiedy mowa o jego emeryturze i obciążeniu nią budżetu państwa.
Emeryt pojawia się, gdy mowa o kiepskiej formie szpitali, też finansowej oczywiście.
Konieczność wypłacania emerytur, tych obecnych i tych przyszłych, to cios dla gospodarki, przyczyna jej zahamowania, a nawet możliwość doprowadzenia do bankructwa państwa. Przecież emeryt, obecny i przyszły, depresji może się nabawić słuchając i czytając takie teksty. Świadomość, że przez niego upadnie wszystko i nie będzie nic, doprowadzić może do samounicestwienia.
Kandydaci i kandydatki!
Prezesi, szefowie i przewodniczący!
Laides and Gentelmen!
Nie potraficie nawet ustalić jednakowej dla wszystkich miast ulgi na przejazdy komunikacją miejską. Przebywając w mieście Z. byłam świadkiem przejmującej sceny. Oto autobusem miejskim jechała pani w wieku 74 lat, pochodząca z innego miasta. Dostała się w kleszcze tzw. „kanarów”. Pani nie miała biletu, gdyż w jej miejscowości ludzie w wieku powyżej siedemdziesiątki jeżdżą za darmo. Oczywiście wypisano jej mandat za jazdę bez biletu – 300 zł i pouczono, że powinna sprawdzić warunki jazdy bez biletu w … internecie!
Szukałam w swojej okolicy czegoś dla siebie jeszcze młodej i energicznej emerytki. Bo dla dzieci i młodzieży atrakcji sporo. Warsztaty teatralne, wokalne, zajęcia sportowe w różnych dyscyplinach sportu, w szkole różne kółka zainteresowań, byleby tylko młódź chciała korzystać… Za darmo. Dla seniorów znalazłam zajęcia plastyczne – malowanie na szkle, szydełkowanie, wykłady z historii miasta. Część za odpłatnością. Do szydełkowania i malowania serca nie mam. Historię miasta znam na wylot, sama uczyłam jej w szkole. Oczywiście była gimnastyka i pływanie dla takich jak ja, ale też wysoko pełnopłatna. Radocha. Oczywiście były ulgowe bilety na koncert, ale muzyki poważnej lub ludowej. A ja chętnie bym tak posłuchała dobrego rocka. Wszak moje pokolenie wychowało się nie tylko na Bachu. Za naszych czasów grali już Rolling Stonesi i AC DC. No niestety, jakoś hardrock z emerytami się nikomu nie kojarzy, a powinien… Bilety ulgowe w większości przysługują dzieciom i studentom. Wszak młode pokolenie musi się rozwijać. Stare – zwijać. Koleżanka powiedziała mi, że marudzę i mam się cieszyć, że w ogóle ktoś coś dla seniorów robi. Nie będę się cieszyć. Foch i tyle!
Czyżby tylko Jurek Owsiak ze swą Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy pamiętał o ludziach wymagających troski ze względu na wiek? Coroczna zbiórka na oddziały geriatryczne jest jedyna akcją przypominającą społeczeństwu o seniorach.
Kościół Katolicki też ostatnio tylko o poczętych i nie poczętych …
Druga w tym roku kampania wyborcza, a tu o emerytach cisza. Wynika z tego, że najważniejsze, to wysłać człeka na tę emeryturę i mieć go z głowy.
Dobrze, nie będę już marudziła. Obracam się w kręgu jeszcze zdrowych i pełnych chęci do życia emerytów, takich na miarę XXI wieku. Zawsze coś się uda zorganizować, zrobić jakąś zrzutkę i wyjechać, niekoniecznie na pielgrzymkę. Bo jak emeryt sam sobie czegoś nie zorganizuje, to nikt mu nie pomoże, dobrze, za ostro – mało kto mu pomoże.
Prezesi, Szefowie i Przewodniczący!
Ladies and Gentelmen!
Kandydaci i kandydatki!
Póki co, nie mam na kogo zagłosować w wyborach parlamentarnych. Wszystkie partie mnie olewają. Chyba ja też je oleję i pójdę sobie na spacer. Z kijami. W ramach relaksu i samoobrony przed skutkami emerytury.
moja twórczość literacka www.czarownice.kosz.pl
polecam zakładkę "Sceny erotyczne z życia emerytów"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz